Nie kleją się słowa. Od błędnych diagnoz wystawianych przez konowałów w przychodniach. Od lodu na chodnikach, przykrytych cieniutką warstwą śniegu. Rozmazuje się widok od spływającego po rzęsach tuszu. Spływa po policzku tak bladym jak kartka. I nic z tym już nie zrobisz. Nie wytkniesz jej palcem kolejnych dołków i braku amortyzacji w tym pejzażu. W tym pejzażu nic nie trzyma się kupy, a życie nie jest już barwną telenowelą, gdy twój awatar wypluwa resztki płuc do miseczki. i tkwi pomiędzy horrorem a komedią w śladowych ilościach. 18.01.2018 - Roztopy Daria Dziedzic +1
Dodane przez Gallus Anonimus